piątek, 17 września 2010

Moje wolne dni

No tak, dopiero dziś mam czas aby napisać o swoich wakacjach które były już tak dawno temu że nie pamiętam dokładnie kiedy. Wyjazd potwierdził że agroturystyka pod warszawą jest czymś niesamowitym. Jak zawsze nie zawiodłem się na niczym pod względem organizacyjnym. Przede wszystkim dopisała pogoda o którą martwiłem się najbardziej. Co robiłem? To chyba oczywiste, należy przeczytać kilka poprzednich postów aby dowiedzieć się że uwielbiam całymi dniami jeździć rowerem po lasach.

Organizowaliśmy sobie imprezy plenerowe w miejscowymi. Przyjechało wiele nowych ludzi których jeszcze nie miałem okazji poznać. Bo co roku jest tak że o tej samej porze przyjeżdżają te same osoby. Często jest tak że każdego lata spotykamy się identyczną grupą co oznacza że stworzyliśmy fajną paczkę która spędza razem wakacje. Oczywiście znajomi znajomymi ale ja wolę na swoje wycieczki rowerowe jeździć sam. Na imprezy w plenerze są potrzebni znajomi i takich właśnie mam. Jest to świetne miejsce na imprezy plenerowe o czym pisałem wiele razy. Na prawdę poleca za rok:)